Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Jest kandydat na rektora UMCS

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 5 grudnia 2019 r. o 07:23 Powrót do artykułu
Znakomita kandytatura. Pana Profesora cec***e profesjonalizm, pracowitość, uczciwość. To świetny dydaktyk i naukowiec. Doskonały organizator!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Młody i pracowity, a przy tym, co zaświadczam po zajęciach z nim, sympatyczny i życzliwy dla studentów, "zarażający" uśmiechem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzeja W. zgłaszam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli Pan Profesor publikuje regularnie w czasopismach z międzynarodową redakcją, miewa referaty na międzynarodowych konferencjach, a do tego odbył długoterminowe staże zagraniczne poznając organizację badań, dydaktyki i poziom wymagań stawianych pracownikom i studentom, oraz jest zdecydowany przenieść dobre praktyki do swojej Alma Mater i wie jak to zrobić, to jest wymarzonym kandydatem na rektora.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
GośćSpozaUMCS "Jeżeli Pan Profesor publikuje regularnie w czasopismach z międzynarodową redakcją, miewa referaty na międzynarodowych konferencjach, a do tego odbył długoterminowe staże zagraniczne poznając organizację badań, dydaktyki i poziom wymagań stawianych pracownikom i studentom, oraz jest zdecydowany przenieść dobre praktyki do swojej Alma Mater i wie jak to zrobić, to jest wymarzonym kandydatem na rektora." Scopus wykazuje 1 pracę i zero cytowań. Oczywiście Indeks Hirscha również wynosi zero. To są wyniki identyczne, jakie osiągnął w czasie swojej dotychczasowej kariery naukowej obecny pan rektor. Jedyna różnica jest taka, że pierwszy osiągnął to 24 lata od magisterium, drugi potrzebował na to 42 lat.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Indeks Hirsha nie jest potrzebny, żeby być rektorem. Osoba, która wskazuje to jako główny wyznacznik i świadectwo kompetencji, przekreśla pracę wielu uznanych naukowców, którzy nie mają takich wskaźników. Z drugiej strony posiadanie wysokiego wskaźnika Hirsha nie oznacza, że mamy do czynienia z idealnym kandydatem na rektora. Liczą się dobre pomysły, wytrwałość, umiejętności w zarządzaniu i kompetencje miękkie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I tak nie wygra pewniak już jest uzgodniony!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fakt Jan Pomorski uwikłany w układy z każdą władzą byłby the best. Miał już swoją szansę po M. Harasimiuku i jakoś go nikt nie chciał. Jak widać od tego czasu nic się nie zmieniło
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tylko ekonomista!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[justify]W tym miejscu omówię techniki tłumaczeniowe stosowane w przypadku tłumaczenia języka dialogów lub monologów określonej grupy społecznej – grupy zawodowej, obecnego do niedawna na ekranach Państwa monitorów.[/justify] [justify]1.         Wariant pomijania całkowitego – przemilczenie elementu obscenicznego.[/justify] [justify]2.         Wariant pomijania częściowego – zastosowanie elementów „ekwiwalentnych semantycznie”.[/justify] [justify]3.         Wariant wyszukiwania ekwiwalentu funkcjonalnego – znalezienie ekwiwalentu funkcjonalnego wymaga dobrej znajomości kultur wyjściowej i docelowej.[/justify] [justify]4.         Wariant zastępowania synonimem – wymaga orientacji w zwyczajach językowych kultur wyjściowej i docelowej.[/justify] [justify]Słowo " **** " w języku polskim jest wulgaryzmem określającym męskie genitalia. Język polski posiada dość skąpy wachlarz słów określających intymne części ciała, także męskiego. Dużo lżejszym jest „ ****”, cięższego kalibru będzie „*****”. Obecność tych elementów języka na ekranie Państwa monitorów jest niezbędna dla właściwej interpretacji sytuacji komunikacyjnej. Spróbujmy jednak bez napisów.[/justify] [justify]Wariant tłumaczeniowy 1[/justify] [justify]W tym wariancie mamy do czynienia z całkowitym zignorowaniem wyrażenia obscenicznego. To pomaga w złagodzeniu silnej subiektywności wypowiedzi autora/autorki.[/justify] [justify]Wariant tłumaczeniowy 2[/justify] [justify]Wariant ma na celu przystosowanie wypowiedzi do zapisów ustawy o języku polskim.[/justify] [justify]„****” – zbój, nikczemnik.[/justify] [justify]Powyższe ekwiwalenty mogą brzmieć śmiesznie, stąd lepszym zabiegiem tłumaczeniowym będzie zastąpienie wyrazu „****” sycylijskim „minicha”.[/justify] [justify]Wariant tłumaczeniowy 3[/justify] [justify]Ekwiwalent powinien oddawać stopień wulgarności ale też ładunek emocjonalny wypowiedzi. Między poczuciem wstydu, chęcią poprawności i empatią wobec scharakteryzowanego. Zobaczmy na przykładzie:[/justify] [justify]„Che bellu u  ꞌsticchio!” [/justify] [justify] „Il piú gran pezzo di sticchio di Lublino” [/justify] [justify]Wariant tłumaczeniowy 4[/justify] [justify]Zaniechano zgodnie z zasadami translatorskimi by nie eskalować dyskomfortu czytelnika.[/justify]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tym miejscu omówię „technikę opisu” z postu rozpoczynającego się od zdania „Uważam, że nie nadaje się…”. Odejście od oryginału z jednoczesnym tłumaczeniem kontekstowym. Typowa technika zawstydzania, upokarzania ale też deprecjonowania w środowisku zawodowym. Z drugiej strony wypowiedz uzewnętrznia zespół intersubiektywnych przekonań na temat tego, co jest dobrze odbierane, a co nie jest akceptowane. Cel socjotechniczny tego postu: kształtowanie poczucia wspólnotowego upokorzenia w powiązaniu z kandydaturą opisanego. Jest przecież wstyd taki, w którym wstydzimy za innych. Wynika to z poczucia przynależności do wspólnoty, także zawodowej. Wstyd ten powoduje silne afekty. Realizuje się poprzez interakcję z osobą, a także obiektem lub przedstawieniem. W wymiarze indywidualnym powyższa technika opisu może spełniać rolę kompensacji utraconej pozycji w grupie. Pojawia się z tytułu niedostatecznych osiągnięć indywidualnych. Ponadto ujawnia poczucie gniewu, potrzebę zemsty, ale też nikczemność. Parezjasta – ktoś, kto przypisuje sobie prawo mówienia o wszystkim bez względu na obowiązujące standardy, a jednocześnie ku standardom zwraca się dokonując sugestywnej projekcji wizerunku danej osoby. Mowa parezjastyczna stosowana jest w terapii pourazowej, np. jako reakcja na szok związany z powzięciem informacji o kandydaturze na wysokie stanowisko osoby, której przychylności parezjasta nie zdołał sobie zaskarbić. Notabene, przesłanką może być wysoki indeks Hirscha osiągany przez cytowanie własnych artykułów w kolejnych własnych artykułach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...